Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator
  • 12 Sep, 2024

Wdowczyk: to nie dziennikarstwo, tylko skurw...

Wdowczyk: to nie dziennikarstwo, tylko skurw...

Kochali go, nosili na rękach. Był w każdej gazecie, podziwiali jego warsztat i elokwencję. Jesień w Legii była jednak jednym z trudniejszych momentów w jego trenerskiej karierze. Dariusz Wdowczyk na własnej skórze przekonał się, jak łatwo stracić zaufanie kibiców i zgubić świetną atmosferę w drużynie - pisze "Przegląd Sportowy".

Co się stało, że pieszczoszek mediów po zdobyciu mistrzostwa Polski zaniemówił po pierwszej fali krytyki?

DARIUSZ WDOWCZYK: Zszedłem na drugi plan i postanowiłem się wyciszyć. Wiedziałem, że żyję w kraju, w którym najpierw wynosi się pod niebiosa, a kiedy robi się źle, to wypada przywalić. Nie spodziewałem się jednak aż tak agresywnego dziennikarstwa. To zresztą rzecz, która najbardziej zdziwiła w Polsce Leo Beenhakkera, z którym miałem okazję ostatnio rozmawiać. Podobno z takimi mediami nie spotkał się przez czterdzieści lat pracy w zawodzie trenera. Ja też naczytałem się o tym, kim jestem, czego nie potrafię i gdybym się tym przejmował, byłoby ze mną naprawdę źle. A ja wiem kim jestem, gdzie pracuję i do czego dążę. Dziennikarze w Polsce popadają ze skrajności w skrajność. Przez kilka miesięcy pisało się jedynie o tym, że Beenhakker przyjechał do nas tylko zarobić olbrzymie pieniądze. A jak zaczął wygrywać, zaczęto robić z niego cudotwórcę. Mam kilku znajomych w mediach, którzy w prywatnych rozmowach przyznają się, że to już nie jest dziennikarstwo, tylko skurw...