Roger przyćmił Stilicia

Jak podał serwis informacyjny "Sport.pl" Roger zagrał z Lechem najlepsze... pół meczu w rundzie wiosennej. Legia po jego podaniu zdobyła szybko gola. Hit wiosny zakończył się wynikiem 1:1. - Jestem zadowolony z Rogera, bo to piłkarz, który wnosi jakość do drużyny - powtarzał kilka razy trener Jan Urban. Przed tygodniem w meczu z Piastem Gliwice Brazylijczyk popisał się pięknym podaniem na kilkadziesiąt metrów przy golu Chinyamy. Poza tym nie błyszczał. Nie oddał strzału, podawał do przodu (27 celnych na 37), ale zwykle były to zagrania do kolegi stojącego kilka kroków dalej. Dryblował sześć razy, zawsze udanie, ale bez korzyści dla drużyny.

W meczu z Lechem był liderem drużyny. W przeciwieństwie do swojego odpowiednika w drużynie rywali Semira Stilicia szukał piłki i pracował na całej szerokości boiska w ataku i w obronie. Miał też dwie okazje do strzelenia gola.

W drugiej połowie jednak zgasł, jak cała drużyna. Był przy piłce dwa razy rzadziej niż w pierwszej. Nie decydował się na dryblingi. Jeśli z trybun oglądali go menedżerowie zachodnich klubów, lepiej, żeby wyszli w przerwie.