Jestem bardzo mocny psychicznie. To moja zaleta - deklaruje Piotr Bronowicki - jeden z dwóch zawodników, którzy w przerwie zimowej uzupełnili drużynę mistrzów kraju
Młodszy z braci Bronowickich podpisał z Legią dwuletnią umowę. Tak jak brat oraz Sebastian Szałachowski przyszedł z Górnika Łęczna (w tym klubie grał też ekslegionista Cezary Kucharski). 24-letni defensywny pomocnik w jednym ze słabszych zespołów ekstraklasy często był rezerwowym. Jego przyjście do Legii było zaskoczeniem. Dziś zagra w sparingowym meczu Legii ze Świtem Nowy Dwór na stadionie przy ul. Łabiszyńskiej (godz. 10).
Michał Gołębiewski: Brat uznanego w Legii Grzegorza. Poza tym piłkarz anonimowy. Wielu kibiców dziwi pański transfer do Legii.
Piotr Bronowicki: Moje umiejętności można oceniać dopiero, gdy zacznę być albo nie być brany pod uwagę przy ustalaniu składu. A zwłaszcza kiedy rozegram jeden albo dwa mecze. Na moim bracie swego czasu też postawiono krzyżyk, zrobiło tak nawet kilku dobrych kolegów. Mówili, że nie da sobie rady w Warszawie. Pokazał jednak, że jest bardzo uzdolnionym zawodnikiem. Dobre występy w Legii otworzyły mu drogę do kadry. Mam nadzieję, że teraz zajdzie jeszcze wyżej.
Nie obawia się Pan, że będzie porównywany z bratem?
- Jestem przekonany, że tak będzie. Dlatego nie mam innego wyjścia, jak dorównać Grześkowi.
Co Pana najbardziej zdziwiło po rozpoczęciu treningów z zespołem mistrza Polski?
- Począwszy od rozgrzewki, przez kolejne ćwiczenia wszyscy trenerzy doskonale wiedzą, kiedy mają przejąć zespół, jakie prowadzić zajęcia. Nie ma przestojów. Treningi przeprowadzane są zupełnie inaczej niż w Łęcznej. Większości ćwiczeń nigdy nie wykonywałem.
Obecność brata w zespole chyba ułatwiła aklimatyzację?
- Na pewno tak, ale nie tylko brata. Z Łęcznej znałem także Sebastiana Szałachowskiego. Obaj pomogli wprowadzić mi się do drużyny.
Obu jednak nie było na zgrupowaniu na Cyprze.
- Znam też Macieja Korzyma i Dawida Janczyka, więc nie czułem się osamotniony. Chyba nie muszę mówić, że łatwiej zaaklimatyzować się w nowym zespole, jeżeli są w nim znajome twarze. Zresztą jestem człowiekiem raczej kontaktowym i nie mam problemów z nawiązywaniem nowych znajomości.
To może zdradzi Pan, skąd przezwisko "Skuter"?
- Bez komentarza. Tajemnica z Łęcznej, której sam nie zdradzę.
Koledzy na treningach wołają do Pana "Bronek", tak jak na brata.
- Krzyczeli tak, bo nie było brata, który pojechał na zgrupowanie reprezentacji. Normalnie krzyczą: "młody Bronek" albo "Skuter". Dadzą sobie radę.
Dziennikarze nadali Panu jednak przezwisko "Mr. Relax". Nie umawiał się Pan na wywiady, twierdząc, że musi wypocząć.
- Musiałem się zaaklimatyzować w zespole. Nigdy nie było wokół mnie tylu przedstawicieli prasy. Nie wiedziałem, na jakich zasadach mogę z nimi rozmawiać. Nie wiedziałem, kto jest kim. Słyszałem, że są dziennikarze nieprzychylni Legii. To była dla mnie ciemna magia i musiałem to sobie poukładać.
Jaka właściwie jest Pańska nominalna pozycja na boisku? Proszę tylko nie mówić, że będzie Pan grał tam, gdzie poleci trener.
- Zawsze grałem na pozycji defensywnego pomocnika. Będę jednak grał tam, gdzie ustawi mnie trener. Nie wyłamię się z tego powiedzenia.
Podczas treningów bardzo dobrze wychodziły Panu dośrodkowania z rzutów rożnych.
- Trener prosił mnie o ich wykonanie. Tylko dlatego to robiłem. Oczywiście, jeżeli będą takie ustalenia, to się nie uchylę.
Gra w Legii wiąże się z bardzo duża presją. Wielu zawodników sobie nie poradziło.
- Psychicznie jestem bardzo mocny. To jedna z moich zalet. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić. Poczekajmy do pierwszego spotkania, w którym trener da mi szansę. Po tym spotkaniu będę mógł sprawdzić czy jestem tak mocny psychicznie jak mi się wydaje.
Piłkarze, którzy znają Pana z boiska, uważają, że jedną z największych zalet Piotra Bronowickiego jest waleczność i serce do gry.
- Na pewno tak. Ciężko jednak mówi się o swoich zaletach. Ogólnie dobrze czuję się w destrukcji. Mam poprawny odbiór piłki. Inne elementy doszlifuję na treningach i z pewnością będę wzmocnieniem Legii.
Jakie w takim razie wady ma Piotr Bronowicki?
- Każdy ma słabe strony. Jeżeli je ujawnię, rywale będą mieli ułatwione zadanie, a ja utrudniony dobry debiut w Legii.
Za Panem debiut w Legii w meczach sparingowych.
- Nie było chyba źle. Wygrywaliśmy, ale na pewno w spotkaniach kontrolnych nie wynik jest najważniejszy. Jesteśmy dopiero w trakcie przygotowań, jeżeli wyeliminujemy pewne niedociągnięcia, nie powinno być źle. Oby rundę wiosenną też zacząć od wygranej.
Piotr Bronowicki
Urodzony 10 września 1981 r. w Świdniku
Wzrost/waga: 180 cm/77 kg
Pozycja na boisku: defensywny pomocnik
Kariera klubowa: Górnik Łęczna (1997-2006), Legia Warszawa (2006 - kontrakt do 31.12.2008)
W ekstraklasie: 49 meczów/1 gol (wszystko w Łęcznej)
Kozub od czerwca
Paweł Kozub od czerwca będzie zawodnikiem Legii. 17-letni napastnik rundę wiosenną spędzi jeszcze w trzecioligowej Sandecji Nowy Sącz, w czerwcu odejdzie za 50 tys. zł. Kozub w listopadzie już zadebiutował w Legii - w meczu Pucharu Ekstraklasy z Wisłą Płock (0:0). W III lidze zdobył do tej pory jednego gola - w spotkaniu ze Stalą Sanok, która miesiąc później wyeliminowała Legię z rozgrywek Pucharu Polski. Z Sandecji do Legii przyszli wcześniej 19-letni obecnie Maciej Korzym i o rok starszy Dawid Janczyk.
Related posts
19 Mar, 2023
3 mins read
6 views
Kosta Runjaić przyznał po spotkaniu z Radomiakiem, że zespół warszawskiej Legii wygrał zasłużenie.
19 Mar, 2023
2 mins read
18 views
Legia pokonała Radomiak Radom w meczu przyjaźni. Jedną z bramek zdobył Maciej Rosołek, który przyznał, że celem drużyny było tylko zwycięstwo.
19 Mar, 2023
3 mins read
6 views
Legia Warszawa wygrała 2:0 z Radomiakiem Radom w meczu 25. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gole dla Wojskowych strzelili Josue z rzutu karnego oraz Maciej Rosołek.