Kosta Runjaić: Kolejny trudny mecz za nami
Kosta Runjaić przyznał po spotkaniu z Radomiakiem, że zespół warszawskiej Legii wygrał zasłużenie.
W czerwcu przyszłego roku aż ośmiu zawodnikom z obecnej kadry warszawskiej Legii skończą się umowy. Jeśli legioniści się nie pospieszą, to mogą stracić m.in. Jana Muchę i Sebastiana Szałachowskiego.
Stołeczny zespół ma zaledwie trzy miesiące na podjęcie decyzji co do ich (i pozostałych sześciu) przyszłości, bo od 1 stycznia ci piłkarze będą mogli związać się z nową drużyną.
Najcenniejszy z całej ósemki jest oczywiście reprezentant Słowacji. Łazienkowską opuściłby już tego lata, ale Legia podyktowała za niego zaporową cenę, 2 mln euro. Nie znalazł się nikt, kto takie pieniądze chciałby zapłacić, a przecież do kupna bramkarza przymierzały się Tuluza i Bordeaux. Ostatnio Mucha wzbudził zainteresowanie najbogatszych klubów z Grecji, czyli Panathinaikosu i Olympiakosu Pireus. Jednak z podejmowaniem decyzji wstrzymano się do zimy.
Mucha jest drogi
Legia chce zatrzymać Słowaka w swoim zespole. Odbyły się już pierwsze rozmowy, na razie luźne, bez konkretnych kwot. - Negocjacje rozpoczniemy po moim powrocie z meczów eliminacyjnych mistrzostw świata - powiedział Mucha. Ale zatrzymać Słowaka w klubie będzie bardzo trudno. Bramkarz dzięki bardzo dobremu poprzedniemu sezonowi, zarówno ekstraklasie jak i reprezentacji, ma dużą wartość na rynku transferowym. Teraz zarabia około 100 tys. euro rocznie i tylko propozycja trzykrotnie wyższa mogłaby go skłonić do pozostania przy Łazienkowskiej.
