Powtórzyć wynik z Poznania, a najlepiej skopiować wyczyn Ruchu Chorzów - to cel piłkarzy ŁKS-u, którzy w sobotę zagrają z Legią - czytamy w serwisie "sport.pl". Porażka z Piastem Gliwice (0:1) oraz inne wyniki spowodowały, że drużyna z al. Unii wciąż nie może być pewna utrzymania. Zagrożonych jest aż dziewięć drużyn. ŁKS ma zaledwie cztery punkty przewagi nad strefą barażową. Dlatego jakakolwiek zdobycz w Warszawie będzie miała wielkie znaczenie.
Ełkaesiaków czekają cztery niesłychanie trudne mecze: z Legią, Górnikiem Zabrze (w Łodzi), Ruchem w Chorzowie i na koniec z Polonią Bytom przed własnymi kibicami. - Nie możemy przegrać w stolicy, ale matematyka jest dla nas okrutna - broni się Grzegorz Wesołowski, trener ŁKS-u. Przypomina, że gospodarze mają aż o 22 punkty więcej. Zaraz jednak podkreśla, że przed meczem z Lechem Poznań nikt jego zespołowi nie dawał szans, tymczasem zaledwie kilkunastu sekund brakowało do pokonania ówczesnego lidera na jego boisku. A przecież wiosną łodzianie lepiej spisują się na obcych stadionach niż przy al. Unii.
W sobotę o niespodziankę będzie jednak trudniej niż w Poznaniu. Początkowo drużyna miała pojechać na zgrupowanie po piątkowym treningu, ale w klubie doszli do wniosku, że wobec trudnej sytuacji finansowej warto zaoszczędzić kilka tysięcy złotych na bardziej potrzebne wydatki.
- Wbrew pozorom atmosfera w ekipie jest bojowa, z pewnością lepsza niż niedawno, gdy byliśmy też w głębokim kryzysie - zapewnia Roman Gałuszka, prezes ŁKS SSA. Do autokaru, którym ełkaesiacy wyruszyli na mecz z Legią, nie wsiądzie kilku podstawowych graczy. W Łodzi mieli zostać dwaj napastnicy - Rafał Kujawa i Adam Czerkas. Pierwszego zmogła grypa, a drugi naderwał mięsień dwugłowy. Do Warszawy nie pojedzie też Piotr Świerczewski, który ma być zdrowy na 100 procent dopiero na mecz Górnikiem. Ale to nie koniec problemów - na wczorajszym treningu okazało się, że kontuzje wyeliminowały także Pawła Drumlaka i Wahana Geworgiana. Tego pierwszego zastąpi Robert Sierant, a na środku obrony zagra Marcin Adamski. Natomiast na prawej pomocy wystąpi z konieczności Jakub Biskup. F
orma zmienników jest wielką niewiadomą. Trener Wesołowski chyba zdecyduje się wystawić w ataku Dejana Djenicia, a w środku pomocy Labinota Halitiego. Pierwszy zdobył zwycięskiego gola w meczu z Cracovią, ale później przygrywał rywalizację o miejsce w składzie z Kujawą i Czerkasem. Dla Halitiego występ przeciwko Legii będzie doskonałą okazją zawalczenia o nowy kontrakt. Na szczęście do pełni sił wrócił Bogusław Wyparło, który w tym tygodniu był w szpitalu na badaniach.
Trener Wesołowski najbardziej liczy na Marcina Smolińskiego, który doskonale zna rywala - do ŁKS-u trafił właśnie z Legii. Piłkarz nie ukrywa, że jego marzeniem jest strzelenie gola na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. Po raz drugi zagra w Warszawie przeciwko Legii. Jako zawodnik Odry Wodzisław przegrał tu 0:2.
Legia rzadko traci punkty u siebie w tym sezonie. Do tej pory nie przegrała żadnego z 12 spotkań, tylko trzy zremisowała. Podopieczni trenera Jana Urbana nie tracą też goli - bilans jest znakomity - 30-5. To, że lidera można pokonać nawet na jego stadionie, udowodnił w środę Ruch Chorzów w Pucharze Polski, wygrywając 1:0.
Related posts
28 Sep, 2023
3 mins read
34 views
Legia Warszawa wygrała z Pogonią Szczecin 4:3 w zaległym meczu 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Legioniści grali w osłabieniu przez całą drugą połowę, ponieważ Artur Jędrzejczyk został ukarany czerwoną kartką w doliczonym czasie pierwszej części gry.
25 Sep, 2023
3 mins read
6 views
Legia Warszawa wygrała 2:1 z Górnikiem Zabrze w meczu 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w doliczonym czasie gry Igor Strzałek. Wcześniej, w pierwszej połowie wynik spotkania otworzył Tomas Pekhart.
22 Sep, 2023
3 mins read
9 views
Legia Warszawa wygrała 3:2 z Aston Villą w domowym, pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA. Dwa gole dla Wojskowych strzelił Ernest Muci, a jedną bramkę zdobył Paweł Wszołek.