Bramka Bartłomieja Grzelaka dała warszawskiej Legii zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu 4. kolejki Orange Ekstraklasy. W 50. minucie meczu z ŁKS-em Łódź Grzelak wykorzystał świetne dośrodkowanie i z kilku metrów posłał ją obok słupka. To czwarte zwycięstwo Legii w tym sezonie.
W odmiennych nastrojach przystępowali do meczu czwartej kolejki Orange Ekstraklasy piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego i Legii. ŁKS w nowym sezonie nie wygrał jeszcze meczu i w trzech spotkaniach wywalczył dwa punkty. Z kolei podopieczni Jana Urbana rozpoczęli rozgrywki bardzo dobrze. Legioniści odnieśli trzy zwycięstwa i z kompletem punktów są wiceliderem.
Spotkania ŁKS z Legią zawsze budziły ogromne zainteresowanie wśród kibiców i wśród zawodników także wywoływały spore emocje.
Legia przyjechała do Łodzi po trzy punkty i zamierzała od pierwszych minut grać bardzo ofensywnie. Ełkaesiacy przez dwa kwadranse prowadzili równorzędną grę. W pierwszych 30 minutach łodzianie stworzyli dwie stuprocentowe sytuacje, m.in. Mieczysław Sikora strzelił w poprzeczkę. Legia odpowiedziała jedynie strzałem Bartłomieja Grzelaka w środek bramki. Do przerwy był remis, ale pod koniec pierwszej połowy przewaga gości wrastała.
Warszawski zespół przewyższał umiejętnościami drużynę gospodarzy. Legia zaczęła grać z "klepki" i od razu przyniosło to efekty w postaci bramki. Akcję przeprowadzili byli widzewiacy - Jakub Wawrzyniak i Grzelak. Ten drugi wykorzystał gapiostwo obrońców ŁKS i pokonał Bogusława Wyparłę. Później legioniści kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Dopiero w końcówce meczu ŁKS rzucił się desperacko na bramkę rywala, ale do wyrównania nie doszło.
Powiedzieli po meczu:
Jan Urban, trener Legii: - Zdawaliśmy sobie sprawę, że ŁKS może zagrać dziś z kontry. W pierwszej połowie zdominowaliśmy ŁKS. W drugiej połowie kontrolowaliśmy grę. W ostatnich minutach łodzianie postawili wszystko na jedną kartę, ale moi obrońcy nie zagrali źle.
Wojciech Borecki, trener ŁKS: - Chciałbym pochwalić swój zespół. Uważam, że należała nam się dziś bramka. Szkoda, że jej nie zdobyliśmy. Mam pretensje do sędziego. Nie zareagował wówczas, gdy faulowano Klatta. Nasz napastnik w przerwie musiał mieć zszyty łuk brwiowy.
ŁKS Łódź - Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Bartłomiej Grzelak (50).
Żółta kartka - ŁKS: Łukasz Madej, Jacek Dąbrowski, Ensar Arifović. Legia: Aleksandar Vuković, Kamil Grosicki.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów 8 000.
ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Robert Łakomy, Tarik Cerić, Tomasz Kłos, Adrian Woźniczka (81. Stefan Potocki) - Mieczysław Sikora, Sebastian Przybyszewski (59. Ensar Arifović), Jacek Dąbrowski, Łukasz Madej, Robert Szczot - Marcin Klatt (69. Paweł Budniak).
Legia Warszawa: Jan Mucha - Wojciech Szala (11. Piotr Bronowicki), Błażej Augustyn, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radović (76. Kamil Grosicki), Martins Ekwueme, Aleksandar Vuković, Piotr Giza, Edson - Bartłomiej Grzelak (73. Takesure Chinyama).
Related posts
30 May, 2023
7 mins read
88 views
Josue Pesqeuira, kapitan i najlepszy strzelec Legii Warszawa, czołowy zawodnik PKO Bank Polski Ekstraklasy, przedłużył kontrakt z klubem do końca sezonu 2023/24.
13 May, 2023
0 mins read
23 views
Legia Warszawa wygrała 5:1 z Jagiellonią Białystok w spotkaniu 32. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Zapraszamy na pomeczową konferencję prasową z udziałem trenera Wojskowych, Kosty Runjaicia.Oficjalny kanał YouTube Legii Warszawa - znajdziesz tu wszystko o Legii Warszawa: kulisy i relacje z meczów, treningów, konferencji prasowych, doping kibiców i wiele innych.
13 May, 2023
4 mins read
21 views