Nowy kontrakt Josue
Josue Pesqeuira, kapitan i najlepszy strzelec Legii Warszawa, czołowy zawodnik PKO Bank Polski Ekstraklasy, przedłużył kontrakt z klubem do końca sezonu 2023/24.
Na trybunie pojawił się transparent z napisem: "To jest hołd dla tych co noszą blizny, dla tych co przelali krew w imię ojczyzny" oraz obejmująca znaczną część trybuny flaga ze znakiem Polski Walczącej. Odśpiewali również hymn narodowy.
Legioniści przeważali przez całe spotkanie i mogliby wygrać wyżej, gdyby nie nonszolancja w grze, owocująca nietrafnymi podaniami, oraz fatalna dyspozycja strzelecka, zwłaszcza Piotra Włodarczyka, który zmarnował kilka stuprocentowych okazji.
Pierwszy gol padł w dopiero w 38. minucie, choć już w 6. minucie aż trzech piłkarzy Legii miało szansę na otwarcie wyniku. Wreszcie po rajdzie Sebastiana załachowskiego prawym skrzydłem piłkę w długi róg sprytnym, technicznym uderzeniem z kilku metrów skierował Serb Aleksandar Vukovic.
Po zmianie stron niezmiernie aktywny był Włodarczyk. Tuż po wznowieniu gry znalazł się w sytuacji sam na sam, lecz nie zdołał oddać celnego strzału. W 51. minucie otrzymał idealne podanie od wprowadzonego po przerwie Marcina Burkhardta, ale przy uderzeniu głową zabrakło mu precyzji. Z kolei w 56. minucie nie potrafił wykorzystać błędu bramkarza gości i ten zdążył wybić piłkę na rzut rożny. Dwie minuty później pełniący w środę funkcję kapitana Legii Włodarczyk strzelił obok bramki, a po kolejnych 120 sekundach trener Dariusz Wdowczyk ściągnął go z boiska.
Wśród wielu szans na podwyższenie rezultatu należy szczególnie wymienić rzut karny w 76. minucie po kontrowersyjnym faulu Saevarssona na Dawidzie Janczyku. "Jedenastki" nie wykorzystał Roger, który uderzył zbyt lekko i sygnalizowanie, toteż bramkarz gości Dadi Larusson zdołał odbić piłkę.
W 85. minucie przed bramkarzem gości znalazł się Elton. Kapitan mistrzów Islandii ponownie popisał się udaną interwencją, a przy próbie dobitki Miroslav Radović nie trafił w piłkę.
Wspaniały doping wynagrodził warszawiakom w 89. minucie Edson z rzutu wolnego. Elton został sfaulowany tuż przed linią pola karnego. Piłkę ustawił sobie Edson i udowodnił, że jest nie lada specjalistą od tego typu sytuacji - uderzył mocno, precyzyjnie i nie dał bramkarzowi gości szans na skuteczną obronę, ustalając wynik spotkania na 2:0.
Piłkarze Hafnarfjoerdur tylko dwukrotnie zagrozili bramce Legii - w 32. minucie Tryggvi Gudmundsson w dogodnej sytuacji strzelił zbyt lekko, by pokonać Łukasza Fabiańskiego, a w 65. minucie piłka uderzona z rzutu wolnego przez Sigurvina Olafssona trafiła w ustawiony przez warszawian mur.
Legia zasłużenie wygrała to spotkanie i już może przygotowywać się na starcie ze znacznie poważniejszym rywalem, do którego dojdzie 8 lub 9 sierpnia. Spotkanie w Warszawie oglądał rumuński trener Szachtara Donieck Mircea Lucescu.
Legia Warszawa - FK Hafnarfjoerdur 2:0 (1:0)
Bramki: Aleksandar Vukovic (38'), Edson (89').
Żółte kartki: Hugo Alcantara, Aleksandar Vukovic - Hermann Albertsson, Andre Lindbaek, Arman Bjornsson.
Sędzia: Athanossios Briakos (Grecja). Widzów: 8000.
Pierwszy mecz - 1:0 dla Legii. Awans - Legia Warszawa.
Legia: Łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Dickson Choto, Hugo Alcantara, Edson - Sebastian Szałachowski (60 min. - Miroslav Radovic), Aleksandar Vukovic, Roger, Tomasz Kiełbowicz (46 min. - Marcin Burkhardt) - Elton, Piotr Włodarczyk (60 min. - Dawid Janczyk);
FH Hafnarfjoerdur: Dadi Larusson - Gudmundur Saevarsson, Tommy Nielsen, Arman Bjoernsson, Herman Albertsson - Olafur Snorrason, Asgeir Asgeirsson (85 min. - Arni Gudnason), Baldur Bett (68 min. - Matthias Vilhjalmsson), Sigurvin Olafsson - Tryggvi Gudmundsson, Andre Lindbeak.
