fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com
- Za nami ciężka bitwa. Jestem szalenie zadowolony z tego, że ją wygraliśmy. Nie mam słów, żeby opisać ten mecz. Ogromny szacunek i uznanie dla mojej drużyny. To było kolejne show, które zakończyło się sukcesem. Będziemy grali w Europie! Jestem niezwykle dumny z drogi, którą przeszliśmy. To ogromne wydarzenie dla Legii, kibiców, ale i całej Warszawie. Będziemy starać się osiągać jak najlepsze wyniki w rozgrywkach grupowych. Rywale są nieistotni.
- Od początku mieliśmy ogromną motywację. To był bardzo ciężki i twardy mecz. Koniec końców to my byliśmy lepsi. Emocje towarzyszyły nam do końca. Mieliśmy mentalność zwycięzców i oczywiście Kacpra Tobiasza w bramce. Kolejny raz pokazaliśmy, że rzuty karne są dla nas szczęśliwe. Ogromne podziękowania dla naszych kibiców. Fani pokazali niezwykłą energię, która niosła nas w tym meczu. Wygraliśmy wszyscy razem, jako Legia Warszawa!
- Nie zastanawiałem się nad potencjalnymi rywalami w grupie. Osiągnęliśmy nasz cel po ciężkiej i wyboistej drodze. Naprawdę – na ten moment to nie jest istotne.
- Odbudowa drużyny wymaga pasji i ogromnego nakładu pracy. Po poprzednich rozgrywkach wzbogaciliśmy się kilkoma nowymi piłkarzami, ale także pozostawiliśmy najważniejsze ogniwa. Po 14.miesiącach pracy w Legii wypracowaliśmy pewne schematy. Przywróciliśmy Legię na to miejsce, które jest jej należne. Teraz jednak koncentrujemy się na spotkaniu z Widzewem. Naszymi celami były: mistrzostwo Polski, Puchar Polski i awans do europejskich rozgrywek. Krok po kroku realizujemy kolejne cele, a to bardzo ważne. Nasza drużyna jest bardzo zbalansowana i nieprzewidywalna. Mamy pewnego rodzaju mentalność „odwracania wyników”. Pamiętajmy jednak, że nic w tym sezonie jeszcze nie osiągnęliśmy. Pozostajemy na naszej drodze, ale jeszcze jej nie zakończyliśmy.
Zródło: Legia Warszawa