Kiełbowicz odejdzie z Legii?

W czerwcu przyszłego roku, aż dziewięciu zawodników kończą się umowy. Spokojni jedynie na obecną chwilę mogą być tylko Jan Mucha, Marcin Mięciel oraz Sebastian Szałachowski. Pierwszy prawdopodobnie już w styczniu odejdzie z klubu. Jednak, gdy żaden transfer nie dojdzie do skutku to jest najpewniejszym punktem w drużynie. Marcin Mięciel nie będzie miał problemów z rozegraniem 900 minut w sezonie i ma zagwarantowaną pracę z młodzieżą w klubie. Trzeci zaś będzie musiał być zdrowy, by bez problemu władze podpisały z nim kontrakt.

Pozostali, czyli Bartłomiej Grzelak, Adrian Paluchowski, Marcin Smoliński, Tomasz Jarzębowski, Wojciech Szala i Tomasz Kiełbowicz, muszą rozpatrywać rożne scenariusze. Za siedem miesięcy przynajmniej połowy z nich przy Łazienkowskiej już nie będzie.

"Ja naprawdę o tym nie myślę. Zostało mi siedem miesięcy kontraktu i jedyne, czym się przejmuję, to odpowiednie przygotowanie do każdego kolejnego meczu" - mówi Kiełbowicz, który nieoczekiwanie, kosztem Marcina Komorowskiego, odzyskał ostatnio miejsce w podstawowym składzie.