Cookie Consent by Free Privacy Policy Generator
  • 05 Jun, 2023

Cracovia Kraków - Legia Warszawa 0:0

Cracovia Kraków - Legia Warszawa 0:0

Cracovia zremisowała po bardzo dobrym meczu na własnym boisku z Legią Warszawa w 16. kolejce Orange Ekstraklasy. - Jedynym mankamentem spotkania był brak bramek - trafnie podsumował szkoleniowiec "Pasów", Stefan Majewski.

Krakowianie od początku ruszyli do zdecydowanych ataków. Gospodarze prawą stroną przeprowadzili dwie groźne akcje, w których w głównych rolach wystąpili Jacek Wiśniewski i Marcin Bojarski. Nie przyniosły one rezultatu bramkowego, a "Pasy" szybko straciły inicjatywę i to legioniści dwa razy byli bardzo bliscy zdobycia bramki.

W 6. minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony w pole karne Piotra Bronowickiego, główkował Dawid Janczyk. Piłka mogła wpaść do bramki tuż przy słupku, ale kunsztem wykazał się Marcin Cabaj. Minutę później znów Legia była bliska zdobycia gola. Z rzutu wolnego z 25 metrów groźnie uderzył Edson, ale krakowski golkiper zdołał ją wybić w pole.

W 17. minucie Janczyk, po prostopadłym podaniu Łukasza Surmy, znalazł się w dogodnej sytuacji, ale w ostatniej chwili uprzedził go Tomasz Wacek. Z kolei w 27. minucie Janczyk miał piłkę na 16. metrze, a przed sobą praktycznie tylko krakowskiego bramkarza, ale strzelił lekko i Cabaj bez problemu obronił.

W 41. minucie do piłka trafiła do osamotnionego w polu karnym Dariusza Pawlusińskiego, ale ten najwyraźniej zaskoczony, nie wiedząc co robić strzelił lekko i niecelnie. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik "Pasów" jeszcze raz stanął przed szansą pokonania Łukasza Fabiańskiego, ale i tym razem spudłował.

Przez pierwsze minuty drugiej połowy przeważała Legia. W 52. minucie doskonałą okazję do zdobycia gola dającego prowadzenie miał Maciej Korzym, który mógł zakończyć akcję Rogera, ale niecelnie strzelił z 12 metrów. Pięć minut później w trakcie ogromnego zamieszania na polu karnym Cracovii warszawianie trzy razy strzelali z bliska, raz trafili w słupek, ale nie potrafili umieścić piłki w siatce.

W 62. minucie Dariusz Kłus mógł uszczęśliwić kibiców Cracovii, ale po jego świetnym strzale z ostrego kąta na posterunku był Fabiański. Akcja ta pobudziła miejscowych do lepszej gry. "Pasy" na kilkanaście minut przejęły inicjatywę, ale ich akcje trzy razy skończyły się spalonymi, zaś w 74. minucie Paweł Nowak nie potrafił z sześciu metrów pokonać warszawskiego bramkarza.

Trener Legii Dariusz Wdowczyk widząc, że duet jego napastników nie potrafi strzelić gola, wprowadził do gry Bartłomieja Grzelaka i Piotra Włodarczyka. Nie przyniosło to jednak efektu, chociaż w doliczonym czasie gry trzy razy legioniści zagrozili bramce gospodarzy. Najpierw Włodarczyk fatalnie spudłował z bliska, a kilkanaście sekund później, po pięknym strzale Rogera, Cabaja uratował słupek. Tuż przed ostatnim gwizdkiem bramkarz Cracovii obronił jeszcze strzał Grzelaka.

Po meczu powiedzieli:

Stefan Majewski (trener Cracovii): - My dysponujemy inną siłą niż Legia, więc muszę pochwalić swoich zawodników, którzy podeszli do meczu bardzo poważnie. Legia miała okazje, ale i my także. Zabrakło bramek, to był jedyny mankament tego spotkania.

Dariusz Wdowczyk (trener Legii): - Myślę, że był to dobry mecz. Mieliśmy sytuacji co niemiara, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Mogę pochwalić swoich zawodników za zaangażowanie, mądrość w grze, że potrafili wykreować sobie okazje, ale nie za skuteczność. Dziś straciliśmy dwa punkty, gdyż przyjechaliśmy tu po zwycięstwo.

Cracovia Kraków - Legia Warszawa 0:0

Żółte kartki: Dariusz Kłus, Tomasz Moskała - Hugo Alcantara, Mamadou Balde.
Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz).
Widzów 4500.

Cracovia: Marcin Cabaj - Tomasz Wacek, Michał Karwan, Krzysztof Radwański - Dariusz Pawlusiński, Jacek Wiśniewski (63 min. - Piotr Giza), Dariusz Kłus, Arkadiusz Baran (77 min. - Paweł Szwajdych), Paweł Nowak - Tomasz Moskała, Marcin Bojarski;

Legia: Łukasz Fabiański - Piotr Bronowicki (79 min. - Mamadou Balde), Wojciech Szala, Hugo Alcantara, Edson - Miroslav Radovic, Aleksandar Vukovic, Łukasz Surma, Roger - Maciej Korzym (67 min. - Bartłomiej Grzelak), Dawid Janczyk (75 min. - Piotr Włodarczyk).